Forum Witamy serdecznie Strona Główna Witamy serdecznie
NA NIEZALEżNYM FORUM ZłOCIEńCA
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gwiazda, serce i stare mosty
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Witamy serdecznie Strona Główna -> Atrakcje turystyczne Złocieńca i okolic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:00, 06 Maj 2007    Temat postu: Gwiazda, serce i stare mosty

Zgodnie z obietnicą umieszczam na tym forum opis jednej z wycieczek. Najlepiej odbyć ją rowerem.

Wyprawę rozpoczynamy w pobliżu jeziora Maleszewo, jedziemy ulicą Śląską wzdłuż jednakowych dwuspadzistych domków z ogrodami, które zostały wybudowane przed wojną, skręcamy w lewo w kierunku wsi Darskowo.

[link widoczny dla zalogowanych]

Przy domu dróżnika zatrzymujemy się na chwilę, żeby spojrzeć na panoramę miasteczka za jeziorem Maleszewo.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Asfaltowa droga do Darskowa biegnie wśród malowniczych pól. Aleja drzew osłania przed słońcem. Na lewo widać czerwone dachy Osiedla Gronowskiego, które przed wojną nosiło nazwę Osiedla Zamkowego. Nazwa nie wywodziła się od zamku Falkenburg lecz od Narodowo-Socjalistycznego Zamku Zakonnego na Jeziorem Krosino w skrócie od Ordensburga. Na osiedlu mieszkali robotnicy pracujący nad budową tego hitlerowskiego kolosa w pobliskim Budowie. Do opisu osiedla powrócimy później.
Po lewej stronie widać strzeliste kominy złocienieckich cegielni: B i C dawniej Treptow i Venske, Viglahn & Co.
Mijamy wyschnięty strumień. Po prawej stronie ciągnie się wielki kompleks leśny. To Las Darskowski dawniej własność darskowskiej linii rodziny von Knebel-Doeberitz. Ciche pola są doskonałym miejscem do żerowania dla żurawi i drapieżników. Sarny i dziki muszą być także nierzadkimi gośćmi. Darskowski las jest pełen zwierzyny, która wychodzi na pola. Zauważyli to okoliczni myśliwi, gdyż na polach wyrosło blisko dziesięć ambon myśliwskich.
Wjeżdżamy do Darskowa – wsi pełnej pamiątek historycznych, o czym opowiem przy innej okazji. Po lewej stronie klockowate domki pracowników dawnego Państwowego Gospodarstwa Rolnego. W środku wsi ładne domy z czerwonej cegły.

[link widoczny dla zalogowanych]

O pełnym pamiatek historycznych i ciekawych opowieści Darskowie opowiem przy innej okazji. Spójrzmy jedynie na pałac.

[link widoczny dla zalogowanych]

Przed kosciołem skręcamy w prawo. Droga polna wiedzie nas w kierunku Lasu Darskowskiego. Na polach po obydwu stronach można spotkać drapieżne błotniaki stawowe. Z początkiem lasu droga skręca w lewo i prowadzi do miejsca nazywanego przez miejscowych "gwiazdą", gdyż krzyzyją się tu try drogi, tworząc ramiona gwiazdy:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wybieramy sąsiednie ramię gwiazdy prowadzące w lewo do tylu. Po ok 50 metrach znajdujemy kamień, który przypomina kształtem serce, nieprzypadkowo... Kiedyś stał tutaj dębowy krzyż. Co się tutaj wydarzyło? O tym w kolejnym odcinku Smile CDN

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:49, 06 Maj 2007    Temat postu:

Pewnego dnia, w 1943 roku polski robotnik przymusowy p. Jędrzęjczak wiózł bryczką właściciela majątku Karola Magnusa von Knebel-Doeberitz. Polacy mieli dobre zdanie o Karolu Magnusie, który bardzo dobrze ich traktował, co potwierdzają liczne relacje. Bryczka minęła gwiazdę i skierowała się w zaciszną leśną drogę prowadzącą na południe. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów Karol Magnus wydał z siebie charkot i natychmiast stracił przytomność. Zawał serca niemal natychmiast pozbawił go życia. Synowie Karola Magnusa wyszukali kamień przypominajacy ludzkie serce. W tym miejscu stanął też krzyż. Jego resztki zabrał po wojnie młodszy syn Johann. Ten sam, którego cudowne ocalenie stało się powodem do ufundowania dzwonu na kościele darskowskim. Johann jako dziecko spadł z konia i doznał powaznych obrażeń wewnętrznych. Mimo to wrócił do zdrowia, a Karol Magnus ufundował dzwon. Dzisiaj nie zyją już p. Jędrzejczak i Johann v. K-D, który do końca zycia odwiedzał Darskowo i współfinansował wraz z polskim PGR wiele prac w kościele.

Wracamy do gwiazdy i jedziemy dalej drogą, która przywiodła nas z Darskowa. Po 1,5-2 km droga łączy się z drogą utwardzoną. Następnie fajny i długi zjazd z góry i lądujemy na moście na Koknie zwanym Mostem Branden (Brandenbruecke).
Kiedyś wygladało to tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monia.wer
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Złocieniec

PostWysłany: Nie 14:32, 06 Maj 2007    Temat postu:

Czuje się prawie, jakbym tam była, tak obrazowo Pan opowiada. Teraz przystanęłam na Moście Branden Wink a najlepsze jest to, że nie wiem, gdzie mnie ta droga doprowadzi Razz Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg relacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:42, 06 Maj 2007    Temat postu:

Jak widać na rysunku teren był zagospodarowany. Na wzgórzu za mostem była niewielka osada drwali pracujących w darskowskim majątku rodziny von Knebel-Doeberitz. Według relacji najstarszych przedwojennych mieszkańców Darskowa w tym miejscu podróżni zatrzymywali się, żeby napoić konie. Tędy miała też jechać królowa Luisa uciekająca przed zwycięskimi wojskami Napoleona. Nie było wtedy jeszcze dzisiejszej suszy, która powstała w połowie XIX wieku i szlak wiódł z Drawska przez Dalewo, Darskowo do Złocieńca przez Bramę Drawską, która była przy dzisiejszej ulicy Staszica. Innymi słowy poruszamy się ciągle starym szlakiem do Drawska.
Po wojnie w 1945 roku mieszkańcy osady nie odważyli powrócić do swoich domostw i zamieszkali w Darkowie, zanim wyjechali do Niemiec. W lasach panowało prawo pięści i karabinu, a raczej panoszyło się bezprawie. Zdemoralizowane niedobitki niemieckich wojsk, polujący na nich Rosjanie, których zachowanie było dalekie od rycerskiego wreszcie penetrujący teren polscy szabrownicy i zwykli bandyci różnej maści. 1 dywizja rolno-gospodarcza skoncentrowała swoje plutony i kompanie w większych folwarkach. Leśne osady płoną jedna po drugiej. Znika Młyn Darskowski, leśniczówka Wzgórze Rudolfa znika i osada Brandenbrueck….

Dzisiaj jest tu solidny betonowy most,

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

a nieco dalej …. nie wiem jak to się nazywa, chyba jaz:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszędzie rośnie piękny las, jest dziko. Tylko na wzgórku, gdzie kiedyś była osada, zdziczały bez, leszczyny, czeremchy i wysokie świerki.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uparty turysta odszuka też wyraźne ślady starej osady. Najciekawszy jest fragment piwnicy zbudowanej z głazów narzutowych.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Balbina
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd :)

PostWysłany: Nie 17:54, 06 Maj 2007    Temat postu:

Niesamowita jest ta relacja... A do tego te fotografie... Czuję się, podobnie jak monia, jakbym tam teraz była... Las darskowski miałam okazję zwiedzić zimą, szlakiem gwiazdy również szłam, ale niewiele było widać spode zasp śniegu. Zresztą, wyprawa ta skończyła się odmrożonymi nogami i dwoma tygodniami leżenia plackiem w domu Sad Chyba czas najwyższy znów się tam wybrać - tym razem w lecie i z dużo większą wiedzą niż kiedyś Wink Bardzo dziękuję za tak obrazowy opis Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:58, 06 Maj 2007    Temat postu:

To jeszcze nie koniec Smile. Jeszcze czeka nas inny most, inna osada, dwie legendy, malownicza droga do Gronowo i samo Gronowo. Byłoby dłuzej, ale syn złapał gumę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Balbina
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd :)

PostWysłany: Nie 18:01, 06 Maj 2007    Temat postu:

W takim razie zamieniam się w słuch i czekam na ciąg dalszy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monia.wer
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Złocieniec

PostWysłany: Nie 20:04, 06 Maj 2007    Temat postu:

Ciekawi mnie, dlaczego ta rzeka taka brunatna Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:09, 06 Maj 2007    Temat postu:

W pobliżu Mostu Braden biwakowała para turystów. Po powitaniu zagadnąłem ich, dlaczego wybrali takie dziwne miejsce na biwak, ale oni zamiast odpowiedzieć z ożywieniem opowiadali wydarzenie, które obserwowali nocą. Poszli wieczorem spać, wydawałoby się w najspokojniejszym miejscu na świecie, jednak po dwóch godzinach zerwali się ze snu. Ich namiot przenikało ostre światło i nocną ciszę zakłócał głosny łoskot pojazdu, który toczył się wolno przez most. Szybko wysunęli głowy z namiotu i oniemieli z przerażenia i zachwytu. Przez most jechała ciężka złota karoca, którą ciągnęły dwa czarne konie. Końskie uprzęże były rownież złote i wysadzane drogimi kamieniami. W karecie siedziały jakieś cztery ciemne postacie, ale nie mogli im się przyjrzeć.
- Całe szczęście - odpowiedziałem spokojnie - bo te cztery osoby pozbawione były głów.
Zapytałem, czy dzisiejszego ranka wydarzyło się coś nieoczekiwanego w ich zyciu. Oboje osłupieli.
- Skąd Pan wie, ze coś się wydarzyło? - zdumiała się kobieta - Rodzice dzwonili do nas rano, że mąż otrzymał doskonale płatne stypendium naukowe w USA.
- To normalne - odrzekłem z miną znawcy - Widzieli przecież Państwo legendarny złoty powóz na Moście Branden. Trzeba było go zatrzymać, to przyniósł by jeszcze większe szczęście.
Kiedy odjeżdzaliśmy patrzyli długo za nami. W końcu mężczyzna popukał się w głowę znacząco i oboje udali się w niewiadomym celu do namiotu.

Przed nami rozwidlenie dróg. W prawo skręca na północ niebieski szlak rowerowy. Prosto mozna dojechać do Dalewa. Chwilę zastanawiamy się, którą opcje wybrać. dalewo to niesłychanie atrakcyjna mozliwość. My jednak udamy się szlakiem w kierunku Gronowa.
Ale coż to. W tym dzikim lesie, na niewielkim wzgórzu ktoś przed laty przygotował wspaniałe miejsce biwakowe:

[link widoczny dla zalogowanych]

Piękny widok na las:

[link widoczny dla zalogowanych]

Miejsce wzbudza nasze zainteresowanie. Jest jakieś nietypowe. Prowadzi tutaj stara aleja kasztanowców. Tu musiało być ludzkie osiedle. Rzut oka na niemiecką mapę. Faktycznie była tu osada administracyjnie zaliczana do dość odległego Dalewa. Znajdujemy resztki fundamentów i schody do nikąd...

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz jedziemy szlakiem na północ w kierunku mostu nazywanego Kuchennym, dlatego, że Koknę Niemcy nazywali rzeczką Kuchenną.

CDN......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Balbina
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd :)

PostWysłany: Pon 11:08, 07 Maj 2007    Temat postu:

Już się nie mogę doczekać dalszego ciągu. Smile Pięknie wplótł Pan tą legendę o karocy - aż się chce tam pobiec i przekonać się na własne oczy o jej istnieniu... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:09, 08 Maj 2007    Temat postu:

CDN rzeczywiście nastąpi, ale nie mam teraz dłuższej chwilki wolnego czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:00, 08 Maj 2007    Temat postu:

Od rozwidlenia dróg jedziemy na północ niebieskim szlakiem rowerowym wśród leśnych ostępów. Po pewnym czasie znowu długi zjazd w dolinę Kokny. Uwaga, łatwo przebić oponę na kamieniach. Przez Koknę w tym miejscu przerzucony był kiedyś most Kuchenny teraz zastąpił go duży, nieefektowny przepust.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ku swojemu zdziwieniu znowu napotkaliśmy parę turystów, która biwakowała przy Moście Branden. Zamarudziliśmy trochę przy osadzie na rozdrożu i oni dotarli tu szybciej. Widząc na ich twarzach pewne napięcie i oczekiwanie, zapytałem, co się stało. Niechętnie poinformowali mnie, że chcą odczytać w tym miejscu fragment z biblii. Okazało się, że dwa dni temu biwakowali w pobliżu tego mostu i w późnych godzinach wieczornych natknęli się na postać mężczyzny w dziewiętnastowiecznym ubraniu. Niefrasobliwie odezwali się do niego. Widziadło na to właśnie czekało, był to bowiem duch zabójcy, który od dziesiątków lat nie może zaznać spokoju i włóczy się w okolicach mostu. Upiór mordercy szuka ludzi, którzy pomogliby mu uzyskać zbawienie, czy też uwolnienie. Duch mógł żądać takiej pomocy tylko od osób, które odezwały się do niego. Za co pokutował upiór? Obrabował i zabił kiedyś na moście podróżnego. Przyjaciele ofiary schwytali jednak zabójcę, przywlekli w miejsce zbrodni i pozbawili go życia. Złoczyńca został pochowany poniżej mostu. Co działo się dalej już wiemy. Turyści mieli pomóc nieszczęśnikowi przez odczytanie w odpowiednim momencie fragmentu biblii. Do tego nie mogłem dopuścić.
- Co Państwo sobie wyobrażacie? Jak go uwolnicie, to co zostanie dla innych turystów! Już jedną legendę nam zużyliście! – rzuciłem szybko.
- Daliśmy słowo, więc go uwolnimy – zaczepnie odpowiedział mężczyzna.
- Tak? A wiecie, że po uwolnieniu zawsze dzieje się coś niedobrego z uwalniającymi? Możecie zachorować, lub przez lata będzie dręczył was wielki niepokój. – postraszyłem.
Początkowo podziałało. Poszeptali chwilkę, wreszcie odezwał się męzczyzna:
- Jesteśmy z Krakowa, a my Krakowianie zawsze dotrzymujemy słowa. Uwolnimy upiora i koniec.
- Jak jesteście z Krakowa, to możecie sobie uwalniać smoka wawelskiego, a od naszego zabójcy wara! …..

No dobra… Jak Państwo pewnie się zorientowali, turystów zmyśliłem, żeby opowiedzieć dwie stare legendy związane z mostami na Koknie

Jedziemy dalej w niebieskim szlakiem w kierunku Gronowa.

CDN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Balbina
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 1176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd :)

PostWysłany: Wto 17:30, 08 Maj 2007    Temat postu:

Fantastycznie się czyta Pańskie opowieści Very Happy Aż dech zapiera Smile już się nie mogę doczekać Pana książki...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monia.wer
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Złocieniec

PostWysłany: Wto 17:44, 08 Maj 2007    Temat postu:

A na tym ostatnim zdjęciu w lustrze wody utrwaliła się postać... fotografa Wink Trzeba przyznać, że potrafi Pan zbudować nastrój.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jleszcze
401-440 POSTóW
401-440 POSTóW



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:55, 08 Maj 2007    Temat postu:

Bardzo dziękuję. Jeszcze tylko kawełek do Gronowa, cmentarz i małe jeziorko w drodze do Złocieńca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Witamy serdecznie Strona Główna -> Atrakcje turystyczne Złocieńca i okolic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin