Witamy serdecznie

Balbina

Bardzo lubię słuchać piosenek Starego Dobrego Małżeństwa. Nie tylko dlatego, że p. Krzysztof Myszkowski pochodzi ze Złocieńca i lokalny patriotyzm mi nakazuje Wink

- po prostu bardzo lubię jego teksty. I od dłuższego czasu staram się rozszyfrować jeden - Makatkę ze Złocieńca:

Złocieniec złotem już nie błyszczy
W Złocieńcu wilgoć łasi się do nóg
Przejazdem dobrze być w Złocieńcu
Chopin tu pewnie źle by się czuł ×2

Dwie siostry - Wąsawa i Drawa
Złocieniec sobie upatrzyły
Pierwsza trzpiotka - druga matrona
Jedna drugiej dodaje siły

Drawa tak leniwie płynie
zamyślając się na zakrętach
po drodze znaki kładzie wodne
i wciąż tak wiele pamięta

Złocieniec złotem już nie błyszczy
W Złocieńcu wilgoć łasi się do nóg
Przejazdem dobrze być w Złocieńcu
Chopin tu pewnie źle by się czuł ×2

Tu Joachim - stary Niemiec
Z poddasza schodził po zmierzchu
Choć mówił tylko z germańska
Do końca został w Złocieńcu

Szmacianka - to była fabryka
Dziś smutne listy tka do Boga
Bo teraz hale takie puste
I nikt nie może tu pracować

Złocieniec złotem już nie błyszczy
W Złocieńcu wilgoć łasi się do nóg
Przejazdem dobrze być w Złocieńcu
Chopin tu pewnie źle by się czuł ×2

Jak myślicie, czy ten Joachim był postacią autentyczną i ważną dla miasta, czy też może tylko fikcją literacką Adama Ziemianina? Przyznaję, że w tym miejscu wychodzą moje braki w historii... Razz

jleszcze · Wysłany: Nie 20:06, 11 Mar 2007 Temat postu:

Sam się zastanawiałem. To nie jest kwestia znajomosci historii tylko znajomości konkretnej osoby. Przypuszczam, ze chodzi tutaj o autentyntyczną postać.

jleszcze · Wysłany: Nie 20:07, 11 Mar 2007 Temat postu:

Nawiasem mówiąc z Krzysztofem chodziłem do LO, razem graliśmy w piłkę nożną.

Balbina · Wysłany: Nie 20:16, 11 Mar 2007 Temat postu:

Widzę że nie jestem sama o takich refleksjach Smile

Co do p. Myszkowskiego - ostatnio na zajęciach z onomastyki podawaliśmy przykłady zmian nazw ulic w naszych miejscowościach. Gdy powiedziałam, że jestem ze Złocieńca, po zajeciach podeszła do mnie część grupy i zapytała: A Krzyśka Myszkowskiego to Ty znasz? Zaskoczyło mnie to pytanie z dwóch powodów. Po pierwsze nie sądziłam, że aż tyle osób interesuje się SDM, a po drugie - skąd one wiedziały, że wokalista jest ze Złocieńca?? Przez dobre kilka lat szukałam tej informacji na wszystkich stronach internetowych, fanklubach, i nigdzie jej nie znalazłam. Gdyby nie to, że znam jego rodzinę, pomyślałabym, że to tylko kolejna lokalna plotka... A tu wierne fanki dokopały się i do tej informacji. Przyznaję, że serce rośnie słuchając o znanych ludziach ze Złocieńca. Zastanawiam sie, czy ktoś jeszcze, znany w całej Polsce, wywodzi sie ze Złocieńca... (oczywiście poza mną Wink

)

jleszcze · Wysłany: Nie 20:34, 11 Mar 2007 Temat postu:

Syn mojej nauczycielki z podstawówki, aktor Dyblik. Nie wiem czy Pani go kojarzy wysoki. Grał w "Ogniem i mieczem" jednego z atamanów kozackich, ktorego Kozacy rozniesli na szablach na początku filmu, grał ubeka w "Pułkowniku Kwiatkowskim" i dobrego diabła w jednym z odcinków Wiedźmina.

Balbina · Wysłany: Nie 20:53, 11 Mar 2007 Temat postu:

Tak, tak, naturalnie, że kojarzę Very Happy

I przepraszam, że go pominęłam Razz

Pan Lech Dyblik figuruje nawet w multimedialnej encyklopedii. A jego lista filmów jest naprawdę imponująca: [link widoczny dla zalogowanych]
Czy jest ktoś jeszcze?

Ibrahim · Wysłany: Pon 10:18, 12 Mar 2007 Temat postu:

Pan Dyblik jest bardzo znaną osobą. Kojarzy mi się z nim wesoła historia. Otóż pewnego lutowego poranka, kilka lat temu, miałem zaszczyt zdawać egzamin u dra Zenona Kopańskiego, znanego Słupszczanina - nota bene przez kilka lat mieszkającego i uczącego w Złocieńcu w SP nr 2. Na pytanie o pochodzenie, odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że ze Złocieńca. Na to stary doktor:
- Ach, uczyłem Dyblika, uczyłem. Już wtedy był taki brzydki.
Mam nadzieję, że nie obrażę Pana Dyblika. Cała scenka była bardzo sentymentalna, a leciwy już dr Kopański przy tym miał łzy w oczach. Wspominał lata powojenne spędzone na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Egzamin skończył się oceną bardzo pozytywną (ale to nie była zasługa miejsca zamieszkania).
Bywam w stolicy Pomorza od czasu do czasu, wtedy się spotykamy... Opowiadam, co w Złocieńcu nowego. Dla mnie jest wielkim człowiekiem.

monia.wer · Wysłany: Pon 20:17, 12 Mar 2007 Temat postu:

To by było chyba na tyle, jeśli chodzi o znanych urodzonych w Złocieńcu. Takich znanych, których nazwiska kojarzą osoby spoza naszego regionu. Co do Starego Dobrego Małżeństwa ten utwór - "Makatka ze Złocieńca" - przysłał mi kiedyś na cd mój kuzyn z Panamy Laughing

w prezencie na gwiazdkę. Piosenkę znalazł gdzieś w internecie. Tak więc nawet za oceanem słuchają SDM. Wink

Pan Dyblik to niezły aktor charakterystyczny. Czeka na swoję pierwszoplanową rolę, mam nadzieję, że skutecznie. Najbardziej podobał mi się jako synek w "Pieniądze to nie wszystko".

bozia2 · Wysłany: Pon 21:27, 12 Mar 2007 Temat postu:

ale zbieżność...od kilku dni słucham i nucę SDM i przyznam,że Joachim też przeszedł mi przez głowę...
Nie mogę przestać nucić Czarnego bluesa o czwartej nad ranem.No i włączę sobie tę płytkę,a co:)

fajnie by tak usiąść przy ognisku z gitarką...ech,młodości...

monia.wer · Wysłany: Pon 22:08, 12 Mar 2007 Temat postu:

Teraz to ja też nie będę mogła przestac nucić Laughing

Chociaż muszę przyznać, że nigdy nie miałam pojęcia, o co chodzi z tą "łysą śpiewaczką".

Balbina · Wysłany: Pon 22:30, 12 Mar 2007 Temat postu:

Mi to się ona kojarzyła z taką "chamską żarówką", która w nocy daje po oczach, lampka bez klosza... Smile

monia.wer · Wysłany: Wto 20:40, 13 Mar 2007 Temat postu:

No i wszystko jasne Razz

A ja próbowałam się doszukać jakiś odniesień do księżyca. Nigdy nie byłam dobra z tego, co poeta miał na myśli, ale to nie przeszkadzało mi wcale "rozklejać" się przy tym utworze Laughing

Balbina · Wysłany: Pią 22:37, 16 Mar 2007 Temat postu:

Heh, a tak w ogóle to trochę przykre jest, że choć wokalista SDM to nasz Ziom Wink

to koncerty są niestety u nas tak rzadko organizowane... Sad

Ibrahim · Wysłany: Pią 22:42, 16 Mar 2007 Temat postu:

Mam nadzieję, że nikogo nie obrażę. Zbieżność nazwisk, bądź sytuacji - jest zupełnie przypadkowa. Laughing

Jestem zdania, że jaki jest Ośrodek Kultury, takiego poziomu mamy imprezy kulturalne.

Balbina · Wysłany: Pią 22:43, 16 Mar 2007 Temat postu:

Heh, smutne, ale chyba prawdziwe... :<