Witamy serdecznie

monia.wer

Wczoraj na przejściu granicznym w Kołbaskowie zatrzymano dwóch obcokrajowców posługujących się fałszywymi paszportami. Po sprowadzeniu tłumacza i wstępnym przesłuchaniu przez żandarmerię oddano ich w ręce ABW celem dalszych czynności śledczych. Z przecieków prasowych wynika, że byli to obywatele jednego z krajów arabskich, którzy upierają się, iż przybyli w celach turystycznych na Pojezierze Drawskie Razz

Podejrzewa się, że faktyczny cel ich wizyty miał związek z planami budowy tarczy antyrakietowej na poligonie drawskim. ABW odmawia komentarzy w tej sprawie.

Balbina

Hmm, robi się ciekawie - czyżby nasze piękne tereny stały się potencjalnym obiektem zamachów terrorystycznych? Wink

Hadrian

Talibowie czy Talibki ? A może Talibabeczki?

monia.wer

Talibabki

Byli zamaskowani, więc trudno ocenić Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

Ibrahim

Czy Talibowie wywieźli przesławne polskie kartofle? Laughing

monia.wer

Po agentach Al-Kaidy można spodziewać się wszystkiego. A więc możliwe, że nasze pyrki próbowano podstępnie wywieźć z kraju celem tajnych, laboratoryjnych doświadczeń. Razz

Balbina

Jakich tam tajnych - po prostu podstępem zabrali nasze pyrki, by mieć jakiś wzorzec dla prób nad jedzeniem modyfikowanym genetycznie Smile

Berek

Moim zdaniem to ziemniaki mogłyby posłużyć jako pociski do bazooki. W internecie roi się od takich pomysłów Very Happy

Ibrahim

Nasuwa mi się wariacka myśl: Boże, chroń nasze Pyrki! Laughing

monia.wer

Chyba się połapaliście, że to żart z okazji 1 kwietnia. Czy chociaż jedna osoba dała się nabrać, żeby nie było mi przykro? Razz

Pomysł użycia ziemniaków jako amunicji do bazuki jest świetny. Nie spodziewałam się, że taki potencjał drzemie w kartoflu Laughing

Ibrahim

Oczywiście, że złapaliśmy. Laughing

monia.wer

Mnie niestety łatwo można zrobić w bambuko (nie powiem w konia, żeby nie obrazić Debeta Razz

, skoro zawitał na forum ). Wczoraj na Wirtulanej Polsce czytałam, że 2 tys. polskich robotników zostało oszukanych przez chińską agencję pośrednictwa pracy, z którą podpisali kontrakt na budowę Muru Chińskiego. Do Pekinu - 9 tys. kilometrów - przybyli autokarami, a ponieważ dla wszystkich miejsc nie wystarczyło, wypożyczono im rowery. Na miejscu okazało się, że Mur już ktoś wcześniej postawił. Jeden z oburzonych pracowników zapowiedział bojkot ryżu. Ja oczywiście przejęłam się losem biednych robtników...

baba45

E, każdego w bambuko chyba czymś zrobili. Do mnie z samego rana (jeszcze daty nie kojarzyłam) zadzwoniła znajoma z samej stolicy i rozentuzjazmowanym głosem doniosła, ze niejakiego giertycha romana zdjęli z posady. Miałam nie uwierzyć? Uwierzyłam! Ach...

monia.wer

Tak, tak ja też nie lubię rozczarowań Wink