Witamy serdecznie

zachar

trochę za namową Balbiny, ale też z chęci dzielenia się obserwacjami i doświadczeniami, chciałbym zaproponować temat związany z magicznymi podróżami - bliskimi i dalekimi. magia tych miejsc oraz ludzie nieraz wywierają na psychice mocny odcisk. tak też było u mnie.
a wy macie podobne doświadczenia?

Balbina

Wprawdzie nie zwiedziłam tyle świata co Pan, ale ludzie poznani podczas moich małych wypraw zrobili na mnie niemałe wrażenie... Jak tylko znajdę i zeskanuję (ze znalezieniem będzie największy problem) jakieś zdjęcia, z radością umieszczę... Na razie czekam z niecierpliwością na relacje z Pańskich wojaży Wink

zachar

muszę rozwiązać problem z umieszczaniem zdjęć, bo bez nich większość przyjemności ucieka.

zachar

chciałbym zacząć od pewnego tematu mocno życiowego. co prawda troche kontrowersyjnego. na wstępie mała zagadka. co to jest.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ibrahim

To jest pływająca mumia?

bozia2

jakaś kobiałka zmywa makijaż?

zachar

bagnik

Kojarzy się to ze zwłokami Very Happy

A czy to też jest zdjęcie z Indii, bo oni tam chyba wrzucają mnóstwo "ciekawych artefaktów" do rzek.

zachar

odpowiedź nie była widać aż taka trudna. zdjęcie zostało zrobione w Varanasi, świętym mieście. do wody wrzuca się bez kremacji w całości zwłoki kobiet w ciąży, ugryzionych przez kobrę, nienarodzonych dzieci oraz kapłanów. reszte sie kremuje

[link widoczny dla zalogowanych]

widać tutaj jak odbywające sie kremacje nie przeszkadzają zażywać kąpieli a i zwierzęta mogą "kostkę obgryźć"
spalenie na stosie i wrzucenie prochów do gangesu jest w hinduiźmie uważane jako przerwanie wiecznego koła istnień i wejście w stan wiecznej nirwany.

bogdan1562

Hinduizm był i jest dla mnie zagadką. Nigdy nie mogłem znaleźć w sobie dość zacięcia, aby go chociaż liznąć. Może dzięki zacharowi będę światlejszy w tym temacie? Very Happy

Balbina

Fakt, zdjęcia robią wrażenie. Zastanawiam się tylko, jak ci ludzie wytrzymują ten "zapach" palonych się i rozkładających w wodzie ciał - przecież czasem odpalając papierosa jakiś włos sie przypadkiem przypali i już zapach spalonego białka się niesie, a co dopiero całego ciała... Neutral

Ale podobno do wszystkiego można się przyzwyczaić...

monia.wer

Mimo całej mistycznej otoczki o przerywaniu reinkarnacji i świętej rzece i tak ciarki przechodzą po plecach. Jakoś nie moge pozbyć się tego obrazka zatopionego ciała. I co się później z nim dzieje - tak sobie dryfuje z prądem? Co prawda przypomina to trochę pogrzeb w morzu, ale morze/ocean to większa przestrzeń i brak szans, aby takie ciało dotarło na ląd. Poza tym zaraz nasunęła mi się na myśl możliwość wykorzystywania tego zwyczaju do przestępstwa. Zwłoki w wodzie rozkładają się szybciej i trudno byłoby potwierdzić, czy osoba została ukąszona albo czy dziecko zostało urodzone. Po dłuższym czasie trudno ustalić nawet tożsamość. Tylko, że ja patrzę na to z punktu widzenia naszego prawa, a hinduska tradycja dla europejczyka jest mało zrozumiała i okrutna. Dużo się mówi na przykład o zabijaniu w Indiach dziewczynek, których posiadanie jest "kłopotliwe", ponieważ w razie ślubu córkę należy wyposażyć w kosztowny posag.

Ibrahim

Różnice cywilizacyjne dla mnie byłyby nie do zniesienia, a już zupełnie nie chciałbym spotkać takich zwłok pływając w jakimś akwenie. Wolę Europę...
Pytanie do Pana zachara: Mam nadzieję, że oni nie spożywają ryb z tej rzeki?

zachar

piją wodę, jedzą rybę. wyobraźcie sobie że żyje w rzekach gangesu specjalna odmiana delfina - ślepego. dlatego nie można go zobaczyć, ale widać ruchy wody jak pływa.
do do smrodu, to w indiach północnych i większych miastach śmierdzi niemiłosiernie. kiedyś próbowałem to porównać do szaletów dworcowych, ale to jeszcze nie to. Varanasi to jednak symfonia smrodu. przy następnej okazji spróbuję na ten temat coś więcej napisać.

bozia2

o matko,a ja sobie żarty stroiłam.Oj,nieładna bozia,nieładna Wink